Jego marzenie to zostać świetnym piłkarzem
Martin Charles wyróżnia się łagodnością i uśmiechem, może dlatego nazywają go żartobliwie „padri” co znaczy „ksiądz”. Chętnie i dużo się uczy. Lubi przedmioty matematyczno-przyrodnicze. W tym roku wygrał nasz domowy konkurs matematyczny. Zapala się, gdy mowa jest o jego ulubionej drużynie piłkarskiej Simba, a i sam nieźle radzi sobie z piłką. Jego kolejną pasją jest muzyka, której uwielbia słuchać o każdej porze dnia i nocy. Ma pełną rodzinę: tatę, mamę, cztery siostry w tym jedną przyrodnią i czterech braci – jeden z nich przebywa również w ośrodku dla dzieci z albinizmem. W ośrodku w Musomie spędził 8 lat od 6 do 14 roku życia i miał to szczęście, że mógł odwiedzać swoją rodzinę w czasie każdych wakacji.